Nieskazitelna cera, perfekcyjna figura, modne ciuchy i estetyczne otoczenie – oto przepis na idealne zdjęcie na Instagram. Rzeczywistość często jest jednak inna, dlatego większość zdjęć publikowanych w mediach społecznościowych jest retuszowana filtrami. Dlaczego tak bardzo polubiliśmy sztucznie wykreowany świat? Czy doskonała prezencja tak naprawdę podnosi czy obniża samopoczucie?
Dlaczego ludzie używają instagramowych filtrów?
Piękne zdjęcie przyciąga lawinę pochlebnych komentarzy, serduszkowych polubień i udostępnień. Sprawia, że rośnie nasza popularność. Taki poklask bywa uzależniający. Filtry polubiliśmy także dlatego, że w prosty i szybki sposób pozwalają stać się kimś innym, wykreować bez nakładów pracy wizerunek, który w realnym życiu jest dla nas niedostępny. Za ich pomocą stajemy się lepszą wersją siebie lub przeciwnie, kimś kim chcielibyśmy być. Za filtrami możemy także ukryć swoje niedoskonałości. Wreszcie używanie filtrów to także element zabawy, często w przypadku np. nastolatków świadczący o przynależności do grupy rówieśniczej.
W badaniu zleconym przez producenta kosmetyków Dove, wynika, że aż 36% dziewczynek w wieku do 13 lat deklaruje, że filtry są ważnym elementem ich codzienności. Czy to znaczy, że ich życie z filtrami stało się łatwiejsze i przyjemniejsze?
Co kryje się za stosowaniem filtrów?
Nie trzeba być naukowcem, za którym stoją solidne badania, by uzmysłowić sobie, że instagramowe filtry przykrywają tak naprawdę brak pewności siebie. Po filtry sięgają chętniej osoby borykające się z niską samooceną, które nie akceptują swojego wyglądu. Filtr w krótkiej perspektywie poprawia nastrój, nie powinien być jednak sposobem na dopasowanie się do wyśrubowanych standardów piękna. Wizerunek wykreowany przy pomocy filtrów jest niemożliwy do osiągnięcia w realnym życiu i w długiej perspektywie wpędza jeszcze bardziej w kompleksy, a w skrajnych przypadkach prowadzi do obniżenia nastroju i stanów depresyjnych.
Co zamiast upiększających filtrów? – postaw na świadomą pielęgnację
Instagramowe piękno jest ulotne. Aby realnie poprawić swój wygląd i poczucie własnej wartości warto wprowadzić świadomą pielęgnacje cery, która faktycznie poprawi naszą atrakcyjność.
Najlepiej postawić na sprawdzoną rutynę składającą się z kilku prostych kroków:
- demakijaż – ważne, by nie pomijać go przed snem, zrezygnować z drażniących skórę wacików na rzecz olejków i mleczek.
- oczyszczanie – delikatnymi piankami lub żelami myjącymi, które nie naruszą bariery hydrolipidowej.
- odżywianie – dobry krem nawilżający przeciwzmarszczkowy pozwoli na dłużej zachować młodość. W tej roli doskonale sprawdzi się bogaty w naturalne składniki krem na zmarszczki Mialenia. Znajdziemy w nim uszczelniające barierę ochronną ceramidy oraz naturalne minerały pobudzające regenerację, zwalczające wolne rodniki i nawilżające. Ponad to aż cztery ekstrakty z roślin: z guarany, ruszczyka, topoli i lawendy, które uszczelniają naczynia i pobudzają krążenie, dzięki czemu skóra otrzymuje niezbędny jej do odnowy tlen i składniki odżywcze. Ponad to znacznie poprawia się jej koloryt – ujednolica i rozpromienia. Składniki odżywcze dostarcza jej żeń-szeń syberyjski, skarbnica żelaza, skrobi, magnezu, glikozydów, witaminy z grupy B oraz witaminy C. Z kremem Mialenia skóra codziennie regeneruje się i dłużej zachowuje atrakcyjny wygląd.
- krem z filtrem – ochrona przed fotostarzeniem jest bardzo istotna dla zdrowia skóry, pozwala uniknąć przebarwień i zmarszczek posłonecznych.
Wprowadź zdrową dietę
Na nasz wygląd i samopoczucie wpływa także w dużej mierze prowadzona dieta. Zapewnimy sobie lepszą sylwetkę, więcej energii i promienną skórę wprowadzając do jadłospisu duże ilości świeżych warzyw i owoców oraz produkty pełnoziarniste. Warto także spożywać produkty z przeciwzapalnymi kwasami omega-3, -6 i -9,które znajdziemy w awokado, rybach morskich, siemieniu lnianym czy oleju z ogórecznika i wiesiołka. Równie ważne jest także to, by codziennie wypijać zalecaną do masy ciała porcję wody, która pomaga w detoksykacji organizmu. Zdecydowanie warto zaś wyeliminować z diety alkohol, mocną kawę i herbatę oraz produkty wysokoprzetworzone.
Skóra bez filtrów – podsumowanie
Życie bez filtrów jest możliwe. Udowadnia to coraz większa liczba osób, które zamiast poddawać się presji idealnego wyglądu, stawia na ciało- i ceropozytywność i prezentuje w mediach społecznościowych swój naturalny wygląd. Aby było to łatwiejsze warto wcześniej poświęcić mu nieco uwagi i postawić na świadomą pielęgnację i zdrową dietę.
Dlatego usunęłam IG.
Najgorsze co jest.
Strasznie zaburza samoocenę właśnie przez te PERFEKCYJNE osoby działające tam.
Same wysmuklone i nienaturalne sylwetki i piękne twarze.
Wystarczy zdjęcie nieprzerobione i skóra bez filtrów wygląda zupełnie inaczej.
PO LUDZKU!!!